Odpowiem: rękoczyny, odejście z pracy, generalne porządki w ogrodzie, wprowadzanie zmian w życiu przyjaciół i wiele innych ciekawych przygód, przemyśleń i wniosków...
Niestety, to nie moje życie przybrało taki obrót. To Olka, bohaterka książki autorstwa Marty Osy, przewraca swoje (i nie tylko) życie do góry nogami.
Historia tak ukazała się w 2012 roku nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.
Photo by Yvonne writes about...
Do przeczytania tej pozycji, poza tytułem, zachęcił mnie opis na okładce, który brzmi tak:
"Niemal każdy ma w życiu chwile, w których chciałby zacząć wszystko od nowa. A dlaczego nie? Nie ma uczuć tak zamotanych, żeby ich nie odmotać, nie ma spraw tak zakończonych, żeby nie zmienić im zakończenia. Wszystko da się odkręcić! Jak butelkę metaksy. O tym właśnie jest ta pełna humoru historia.
Olka, znerwicowana nauczycielka plastyczka, zupełnie niechcący zmienia swoje życie. Zaczyna od napaści na księdza katechetę, w efekcie której odchodzi ze szkoły, potem postanawia zająć się swoim ogrodem i... sobą. Dołącza do ekipy ogrodników, jednak nie jako ogrodnik. Przewraca też do góry nogami życie swoich przyjaciół i przeżywa z nimi niecodzienne przygody. Desperacko szuka drugiej połowy, co niesie ze sobą całą mas krępujących i zabawnych sytuacji. Nieświadomie wkracza w inny świat, zawiera nowe przyjaźnie i odnajduje stare miłości.
I mimo upływających lat i straconych okazji kieruje się przekonaniem, że najlepsze wciąż jeszcze przed nią."
Olka, znerwicowana nauczycielka plastyczka, zupełnie niechcący zmienia swoje życie. Zaczyna od napaści na księdza katechetę, w efekcie której odchodzi ze szkoły, potem postanawia zająć się swoim ogrodem i... sobą. Dołącza do ekipy ogrodników, jednak nie jako ogrodnik. Przewraca też do góry nogami życie swoich przyjaciół i przeżywa z nimi niecodzienne przygody. Desperacko szuka drugiej połowy, co niesie ze sobą całą mas krępujących i zabawnych sytuacji. Nieświadomie wkracza w inny świat, zawiera nowe przyjaźnie i odnajduje stare miłości.
I mimo upływających lat i straconych okazji kieruje się przekonaniem, że najlepsze wciąż jeszcze przed nią."
Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Autorka już w pierwszych akapitach zawarła i w bardzo zabawny sposób przedstawiła zagadkę, której rozwiązania nie można się doczekać. A czekać trzeba, ponieważ do szczerej rozmowy i jej wyjaśnienia dochodzi prawie na końcu powieści.
W międzyczasie pojawiają się nowe wątki, nowe historie i nowi bohaterowie, których losy splatają sie z kosami głównej bohaterki. Olka nawiązuje nowe przyjaźnie, stara się poskładać swoje życie w sensowną całość, czasami się przy tym śmiejąc, czasami płacząc.
Powieść Marty Osy na pewno trafi do kolekcji moich ulubionych książek, po które sięgam dość często, i pomimo kilkakrotnego przeczytania, wcale mi się nie nudzą.
Polecam "I po cholerę mi to było" wszystkim, którzy po przeczytaniu książki lubią się uśmiechnąć i powiedzieć: świetna historia... zabawna, pozytywna, zaskakująca, momentami wzruszająca... na pewno do niej wrócę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy miły komentarz oraz za konstruktywną krytykę :)